fb
Kontynuuj Ta strona używa plików cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w "Polityce Cookies".

Wydarzenia

2013-06-27
Film promocyjny Muzeum J.I. Kraszewskiego w Romanowie.
Zapraszamy do obejrzenia nowo powstałego filmu promocyjnego Muzeum J.I. Kraszewskiego w Romanowie. Film zrealizowany w ramach Projektu pt. "RESTAURACJA ZESPOŁU DWORSKO-PARKOWEGO W ROMANOWIE BĘDĄCEGO SIEDZIBĄ MUZEUM JÓZEFA IGNACEGO KRASZEWSKIEGO" - współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego na lata 2007 - 2013. [nggallery id=2]
Czytaj więcej
2013-03-15
Czy Konstanty Kraszewski był bratem pisarza Józefa Ignacego Kraszewskiego?
Na internetowej stronie Gazety Częstochowskiej ( Gazeta.Czestochowa.pl) 29 marca 2012 roku ukazał się artykuł Andrzeja Siwińskiego dotyczący historii Dźbowa (dziś dzielnica Częstochowy), w którym znalazła się informacja, iż porucznik Konstanty Kraszewski, dowódca jednego z oddziałów powstańczych z okolic Częstochowy, pojmany po bitwie pod Ostrowem nad Okszą i stracony w Dźbowie w dniu 12 października 1863 roku był bratem pisarza Józefa Ignacego Kraszewskiego. Ta informacja została powtórzona także w serwisie internetowym Urzędu Gminy Miedźno, w tekście „150. rocznica wybuchu Powstania Styczniowego”, mówiącym o zorganizowanych w dniu 22 stycznia 2013 roku przez władze tej gminy uroczystościach rocznicowych, które odbyły się między innymi pod pomnikiem upamiętniającym „ostatnią większą potyczkę toczoną przez oddziały powstańcze /…/ jesienią 1863 w okolicach Częstochowy, bitwę pod Mazówkami, gdzie oddziałami powstańczymi dowodzili Jan Przybyłowicz i Konstanty Kraszewski. Także na portalu Nasze.Miasto.pl Konstanty Kraszewski wymieniony jest z dopiskiem, iż był on „bratem sławnego pisarza Józefa Ignacego”. Rok Powstania Styczniowego to czas, kiedy składamy hołd bohaterstwu, poświęceniu powstańców, czcimy poległych. To także dobry czas, by pogłębiać naszą wiedzę o tych wypadkach, o ludziach w nich uczestniczących. Także prostować nieścisłości, jeśli wystąpiły. Zgodnie z tą myślą zamieszczamy sprostowanie. Otóż uczestnik powstania styczniowego porucznik Konstanty Kraszewski, stracony 12 października 1863 roku w Dźbowie nie był bratem Józefa Ignacego Kraszewskiego, autora „Starej baśni”. Pisarz Józef Ignacy Kraszewski, syn Jana Kraszewskiego i Zofii z Malskich Kraszewskiej miał czworo rodzeństwa. Byli to: Joanna Kraszewska, późniejsza Moraczewska (1815 – 1894) Lucjan Kraszewski (1820 – 1892) Anna Kraszewska, późniejsza Łuniewska (1823 – 1853) Kajetan Kraszewski (1827 – 1896). Nie ma wśród braci pisarza Konstantego. Te informacje nie budzą żadnych wątpliwości. Czy znany jest jakiś Konstanty, krewny pisarza? Kajetan (najmłodszy z braci) w swych pamiętnikach wspomina Konstantego Kraszewskiego,  ale z linii litewskiej rodu, który po powstaniu mieszkał w Warszawie. Nie udało się znaleźć informacji o Konstantym z linii wielkopolskiej – Kajetan, wielki znawca historii rodziny nie wymienia nikogo o takim imieniu w swojej „Monografii rodu Kraszewskich vel Kraszowskich Jastrzębczyków”, wydanej w Poznaniu w 1861 roku. Skąd zatem wzięła się informacja o tak bliskim pokrewieństwie? Dziewiętnastowieczne doniesienia o wypadkach powstańczych z okolic Częstochowy, Wielunia i Kalisza wymieniają porucznika Konstantego Kraszewskiego bez tego dopisku o związkach z pisarzem. Znajdziemy je w Czasie, w numerze 237 i 239 z 1863 roku. Także praca Hipolita Stupnickiego „Imionspis poległych i straconych ofiar powstania rok 1863 i 1864”, wydana we Lwowie w 1865 roku przy Konstantym Kraszewskim zamieszcza następujące dane: „oficer oddziału powstańczego, za wyrokiem sądu wojennego powieszony w Dzbowie w Kaliskiem dnia 12 października 1863”. Pierwsza znana nam informacja o pokrewieństwie  znajduje się w dziele Zygmunta Kolumny (Aleksandra Nowoleckiego) „Pamiątka dla rodzin polskich. Krótkie wiadomości o straconych na rusztowaniach, rozstrzelanych, poległych i zmarłych na wygnaniu syberyjskim i tułactwie ofiar z 1861 – 1866 roku; ze źródeł urzędowych, dzienników, jak niemniej z ustnych podań osób wiarygodnych i towarzyszy broni zebrał i ułożył …”, wydanym w Krakowie w 1867 roku. Tam na stronie 89 czytamy już: „Kraszewski Konstanty, brat znanego powieściopisarza…”. To ten tekst, tym dziwniejszy, że dzieło  opatrzył wstępem Bolesławita – czyli sam Józef Ignacy Kraszewski, jest zapewne źródłem wszystkich późniejszych informacji na ten temat. Czy łączyło tych dwu ludzi (pisarza i porucznika-powstańca) jakieś dalekie pokrewieństwo? To nie jest wykluczone – wszak Kajetan nie był nieomylny. A odkrycie tych związków – to może być piękne rocznicowe zadanie dla regionalistów i krajoznawców z okolic Częstochowy, Miedźna i Wielunia. A Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego w Romanowie, zamieszczając ten tekst – jednocześnie prosi o nadsyłanie do Romanowa wszelkich materiałów dotyczących porucznika Konstantego Kraszewskiego, byśmy mogli symbolicznie przyjąć go do wielkiej rodziny Kraszewskich, o których pamięć w Romanowie ochraniamy i byśmy go mogli pokazać na naszej wystawie poświęconej postaniu styczniowemu, którą będziemy otwierać w dniu 18 maja. Rodzina pisarza ma przecież także własną powstańczą historię. Brat pisarza Lucjan, aresztowany w 1863 roku, więziony najpierw w Grodnie, zesłany został na Syberię, do Kangury w guberni permskiej. Wrócił z zesłania w 1868 roku. Nigdy nie wrócił z zesłania zięć pisarza Bolesław Łoziński i na zawsze została tam jego żona, najstarsza córka pisarza Konstancja, która za mężem pojechała do Usolja pod Irkuckiem, po drodze straciła dziecko, a po śmierci męża, wracając do kraju, zmarła w Jampolu, po wypadku w okolicach Niżniego Nowogrodu  – sanie z jadącymi spadły do urwiska nad Wołgą. Troje urodzonych na Syberii maleńkich, osieroconych dzieci przywiózł do Warszawy znajomy, zesłaniec o nazwisku Szymkiewicz, który razem wracał do kraju. Zginął także krewny z ukraińskiej linii rodu – Stefan. Józef Ignacy Kraszewski zaś pierwszy wprowadził temat powstania styczniowego do powieści. Już w 1863 roku napisał w Dreźnie i wydał w Poznaniu pod pseudonimem Bolesławita powieść o bohaterstwie i poświęceniu powstańców – „Dziecię Starego Miasta”. Zaczyna ona serię tak zwanych obrazków powstańczych. W jej skład wchodzą też powieści „My i oni”, Moskal”, „Para czerwona”, „Szpieg”, „Żyd”. W Dreźnie pisarz włączył się także bardzo ofiarnie w akcję pomocy dla uchodźców.
Czytaj więcej
2013-03-10
XXXIII WOJEWÓDZKI KONKURS CZYTELNICZY
„Józef Ignacy Kraszewski – jego życie i dzieło”
Zakończył się właśnie I etap ogłoszonego jak zwykle na początku roku Wojewódzkiego Konkursu Czytelniczego „Józef Ignacy Kraszewski – jego życie i dzieło”. To już XXXIII edycja konkursu. Jest to więc tradycyjna już impreza, dzięki której młodzież szkół ponadgimnazjalnych ma możliwość spotkania z postacią i dorobkiem pisarza tak żywo związanego z naszym regionem. Dzięki niej dla dużej grupy młodych ludzi autor „Starej baśni” nie jest pustym encyklopedycznym hasłem; jest postacią żywą i interesującą. Dzięki temu konkursowi „wychowaliśmy” sporą grupę wspaniałych znawców i, mamy nadzieję, także miłośników Kraszewskiego. Uczestnicy zawsze  zobowiązani są do gruntownego poznania życiorysu pisarza i do przeczytania 2 powieści. W tym roku są to: „Dziennik Serafiny” i „Dziecię Starego Miasta”. Ta druga powieść dotyczy powstania styczniowego i w 150. rocznicę tych wypadków przypomina, że J. I. Kraszewski w powieści, tak jak Artur Grottger w malarstwie, pierwszy dał obraz walk i poświęcenia powstańców. To ci dwaj twórcy kształtowali nasze widzenie styczniowego zrywu. Konkurs propaguje także czytanie, tę formę uczestniczenia i poznawania świata, która przeżywa teraz regres – choć absolutna niechęć młodych ludzi do kontaktu z książką jest właściwie mitem i to mitem szkodliwym. Oto wykaz szkół, które przystąpiły w 2013 roku do konkursu: Zestawienie szkół do I etapu XXXIII Wojewódzkiego Konkursu Czytelniczego „Józef Ignacy Kraszewski – jego życie i dzieło” [table id=1 /] Większość tych szkół bierze udział w konkursie już od wielu lat – są także takie, które będziemy gościć już raz trzydziesty. Jest więc w tych szkolnych społecznościach tradycja związana z postacią J. I. Kraszewskiego i powstało coś na kształt nieformalnego klubu miłośników pisarza. W niektórych szkołach do konkursu przystępuje więcej osób, w niektórych – to grupka bardzo niewielka – ale pamięć o pisarzu żyje w tych społecznościach. Konkurs ten bardzo wiele zawdzięcza nauczycielom-polonistom. Wieloletni związek niektórych szkół z naszym konkursem to wynik bardzo pięknej pracy nauczycieli, często ich osobistej fascynacji autorem „Ulany”. Dla pamięci o pisarzu bardzo ważna jest jego obecność w świadomości kulturowej młodych ludzi – a tę obecność może zapewnić tylko mądre działanie nauczycieli. Wielu z nich – to wielcy przyjaciele naszego muzeum. Zwycięzcy I etapu z każdej szkoły przyjadą w dniu 19 marca – na imieniny pisarza i jednocześnie w kolejną rocznicę jego śmierci – do Romanowa, gdzie odbędzie się finał oraz zakończenie konkursu. Najlepsi otrzymują, jak zawsze, nagrody książkowe.
Czytaj więcej
2013-02-02
Nowa strona WWW
Z przyjemnością możemy zaprezentować nową wersję naszej strony internetowej. Nasza strona zmieniła również adres na www.muzumkraszewskiego.pl. Dotychczasowy adres przestaje być aktywny.
Czytaj więcej
2012-10-07
Prezydent w Muzeum Kraszewskiego w Romanowie
Czytaj więcej
2011-11-20
Zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Powróciła właśnie z konserwacji wielka kolekcja, ofiarowana muzeum w 2010 roku przez Bronisława Komorowskiego. Poddano zabiegom 264 obiekty – w większości rękopisy osiemnasto- i dziewiętnastowieczne ze zbiorów Kajetana i Bogusława Kraszewskich, gromadzonych w przeważającej części w Romanowie. Dowód ich rozległych kontaktów ze światem kultury i nauki, dowód wielkich zdolności plastycznych Kajetana. Także niezwykle interesujące dokumenty dotyczące dwudziestowiecznych losów potomków rodu. Obiekty te zostaną zaprezentowane w 2012 roku, kiedy to muzeum będzie obchodziło swoje pięćdziesięciolecie, na wystawie poświęconej najmłodszemu bratu wielkiego Józefa Ignacego – Kajetanowi. To on najdłużej ze wszystkich Kraszewskich gospodarzył na Romanowie – a więc muzeum znajduje się właściwie u pana Kajetana. Należy mu się własna sala w tym dworze. Realizacja tej idei jest możliwa dzięki pomocy, jakiej udzieliło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu „Dziedzictwo kulturowe”, w którym muzeum otrzymało dotację w kwocie 27 345 złotych na zadanie „Konserwacja obiektów z daru Bronisława Komorowskiego”.
Czytaj więcej
2011-09-08
Wystawa czasowa „Portrety światłem malowane”. Dofinansowana ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, rozpoczynająca obchody dwusetnej rocznicy urodzin Józefa Ignacego Kraszewskiego oraz pięćdziesiątej rocznicy otwarcia muze
Józef Ignacy Kraszewski (1812 – 1887) – pisarz znany ze swej ogromnej pracowitości oraz z renesansowej wręcz skali zainteresowań był, jak wiadomo, także zapalonym kolekcjonerem oraz propagatorem idei kolekcjonowania. Zgromadził wielką bibliotekę, kolekcjonował malarstwo, grafikę i rysunki, szczególnym zainteresowaniem darząc sztychy Jeremiasza Falcka, zebrał interesująca kolekcję zabytków archeologicznych. Kolekcjonował również fotografie dzieł sztuki, krajobrazów, a także fotograficzne portrety ludzi swej epoki. Sto siedemdziesiąta rocznica ogłoszenia – w 1839 roku - wynalazku fotografii uczczona wystawą „Światłoczułe” w Muzeum Narodowym w Warszawie stała się okazją do przypomnienia zasług Józefa Ignacego Kraszewskiego również w dziejach tej sztuki. Pisarz wymieniany jest jako jeden z pierwszych, lub nawet jako pierwszy, w Polsce prywatny kolekcjoner zdjęć. Podkreśla się wielką rolę pisarza w dostrzeżeniu ogromnych możliwości, jakie daję fotografia w popularyzowaniu dzieł sztuki i w utrwalaniu piękna krajobrazu. J. I. Kraszewski wymieniany jest wśród tych ludzi kultury, których zbiory stały się zalążkiem kolekcji fotograficznych w polskich muzeach. Do tego grona należą między innymi: Teofil Lenartowicz, Zenon Przesmycki, Władysław Orkan, historyk Aleksander Kraushar, archiwista lwowski Aleksander Czołowski. Zbiór Kraszewskiego trafił do Muzeum narodowego w Warszawie i Biblioteki Narodowej w Warszawie. Biblioteka Narodowa posiada 487 fotografii portretowych z kolekcji Józefa Ignacego Kraszewskiego. Zbiór, zakupiony w 1926 roku od wnuka pisarza, liczący prawdopodobnie 1492 fotografie, w czasie drugiej wojny został w znacznej części zniszczony. Prezentowana od 10 września do 25 listopada w Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego w Romanowie wystawa „Portrety światłem malowane” oraz towarzyszący jej katalog popularyzują ten, wcześniej nieznany, zespół i wprowadzają go do naukowego obiegu. Wystawa rozpoczyna także cykl prezentacji związanych z przypadająca w 2012 roku dwusetną rocznicą urodzin pisarza oraz pięćdziesiątą otwarcia muzeum autora „Starej baśni”. Powstała, wraz z katalogiem, dzięki dofinansowaniu ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu Dziedzictwo kulturowe, w priorytecie „Wspieranie działań muzealnych”. Fotografie prezentowane na wystawie „Portrety światłem malowane” to niezwykle interesująca kolekcja zdjęć portretowych formatu carte de visie. Gromadzona przez przeszło 30 lat – od lat pięćdziesiątych aż do śmierci kolekcjonera w 1887 roku, stała się przede wszystkim zapisem rozległych i różnorodnych kontaktów pisarza. Jego ogromna rola w literaturze, kulturze i wielu innych dziedzinach życia narodowego sprawiły, iż wśród osób, które nadesłały mu swoje podobizny, lub których zdjęcia nabył, znajdziemy przedstawicieli pisarzy, dziennikarzy, malarzy, aktorów, śpiewaczki, naukowców, duchownych oraz działaczy społecznych i politycznych. A także zwykłych czytelników jego dzieł, którzy szczególnie w okresie około roku 1879 – roku jubileuszu pięćdziesięciolecia pracy literackiej Kraszewskiego, kiedy to włączenie się w to ogólnonarodowe „poruszenie” stało się kulturowym obowiązkiem - nawiązywali z wielkim pisarzem kontakt i słali mu swe fotografie. Znajduje się tu więc i francuski powieściopisarz Gustaw Flaubert, i lwowski literat Władysław Bełza, autor znanego „Katechizmu dziecka polskiego”, serdecznie z pisarzem zaprzyjaźniony, jeden z nielicznych wspierających go w mrocznym okresie pobytu w magdeburskiej twierdzy. Nie ma wprawdzie samego Stanisława Jachowicza, ale jest aż sześć zdjęć jego młodszego syna Rudolfa. Pierwsze z nich, przedstawiające kilkuletniego chłopczyka pochodzi z połowy lat pięćdziesiątych i należy do najwcześniejszych w tym zbiorze. Te zdjęcia to dowody serdecznych więzi łączących rodzinę Jachowiczów z pisarzem. Jest w kolekcji wiele takich wzruszających dowodów serdeczności, jaką był obdarowywany, jak choćby ten z dedykacji Bełzy : „Czcigodnemu J. I. Kraszewskiemu z wyrazem najwyższej czci i przywiązania przesyła Wł. Bełza”. Na wystawie zaprezentowało między innymi fotografie: Adama Lwa Sołtana – przyjaciela pisarza, Wojciecha Cybulskiego – profesora filologii słowiańskiej, Wawrzyńca Żmurko – matematyka, Wiktora Brockiego – rzeźbiarza, Henryka Siemiradzkiego – malarza, Anastazego Trepszo – aktora, Hipolita Cegielskiego – działacza społecznego, Mieczysława Ledóchowskiego – kardynała, Aleksandra Wielopolskiego – działacza społecznego, Leopolda Kronenberga – bankiera. Jest wśród tych fotografii wiele pań. Są aktorki i śpiewaczki operowe. Jest Helena Rundo, o której wiemy tylko, że przysłała Kraszewskiemu z okazji jubileuszu dar w postaci własnoręcznie wykonanej zakładki do książki. Jest Wanda Grzybowska, która na jubileusz skomponowała i dedykowała pisarzowi utwór „Pieśń bez słów na fortepian” Są panie nierozpoznane lub znane tylko z nazwiska. „Odnalazła się” dzięki tej kolekcji także Jadwiga Kuleszanka – muza „Starej baśni”. Na dedykacji w powieści pisarz użył tylko pierwszych liter imienia i nazwiska, ale wnikliwy badacz życia Kraszewskiego – Wincenty Danek rozszyfrował tę tajemnicę. Z korespondencji wiadomo było też, że ta nauczycielka z Kijowa wysyłała pisarzowi do Drezna swe zdjęcia. Uznawano je jednak do tej pory za zaginione. Duża grupa zdjęć prezentuje przedstawicieli życia politycznego Polski i Europy – w tym Włoch, Węgier. Tu szczególne miejsce zajmuje okres przed wybuchem walk i samo powstanie styczniowe a także okres żałoby narodowej. Mamy więc portrety członków Delegacji Miejskiej z 1861 roku, powstańców i kobiety w czerni i w konfederatkach. Powstanie było pierwszym wydarzeniem politycznym, które zostało utrwalone na kliszy fotograficznej. Zupełnie osobną grupę stanowią w tym zbiorze fotografie dzieł sztuki. W kolekcji jest 10 takich fotografii – obrazów religijnych oraz rzeźb. Jest w tej części wzruszający „obrazek święty” – wizerunek Matki Boskiej Niepokalanie Poczętej, przesłany pisarzowi na imieniny przez żonę Zofię w 1864 roku do Drezna, gdzie Kraszewski osiadł po wyjeździe na emigrację. Pani Zofia pozostała w Warszawie i małżonkowie już się nie spotkali. Na wspomnianej fotografii żona napisała dedykację: „Matka łaski pełna – Niech Cię łaską Swą otoczy! Od wiernej Zofii d. 19 marca 1964”. Na wystawie zaprezentowano 75 zdjęć w oryginale oraz 220 w reprodukcji. Reprodukcje cyfrowe wykonał Zakład Reprografii i Digitalizacji Biblioteki Narodowej a odbitki na papierze bialski fotograf Tadeusz Żaczek. Portret od początku dziejów fotografii cieszył się największym zainteresowaniem i twórców, i publiczności. Już w roku 1839 – a więc w roku ogłoszenia nowego wynalazku Francuz Noel-Marie Lerebours wydał podręcznik z opisem zasad wykonywania portretów. Zasadniczy rozwój fotografii portretowej datuje się od lat pięćdziesiątych XIX wieku, kiedy znacznie udoskonalony został proces powstawania zdjęć. W 1854 roku Adolphe Eugene Disderi stworzył portret, który mógł być noszony przy sobie. Niewielka fotografia o wymiarach 5,1 x 9,8 cm naklejona na nieco większy kartonik czyniła ją podobną do wizytówki – stąd nazwa „carte de visite”. Niska cena tych zdjęć, wykonywanych aparatem o 4 obiektywach bardzo szybko spopularyzował tę formę portretu. W Warszawie już w 1855 roku takie zdjęcia wykonywał Aleksander Witkowski oraz Jan Mieczkowski. Wykonywano je zasadniczo w atelier. Dekoracje imitowały wnętrza mieszkalne lub plenery. Wykorzystywano zasłony, kolumny, balustrady, lustra, stoły, fotele i krzesła oraz malowane ekrany. Często osoba portretowana trzymała książkę lub przybory do pisania. Osoby fotografowano w ujęciu całej postaci, potem także w tak zwanym planie amerykańskim, czyli do kolan. Stosowano tez ujęcia od pasa w górę. Najpóźniej pojawiły się ujęcia samej głowy. Istniał także fotograficzny portret grupowy. Z czasem zaczęto fotografować typy uliczne, wieśniaków w strojach regionalnych – powstał więc portret o wymiarze etnograficznym, społecznym. Od 1867 roku istniał też drugi rodzaj portretu fotograficznego, nieco większy, przeznaczony do eksponowania w ramkach w salonie, w albumach. Miał on wymiary 10 x 15 cm i nosił nazwę portretu gabinetowego – cabinet portrait. Większość fotografii portretowych wykonywana była na papierze albuminowym, czyli pokrytym warstwą albuminy – pianą z ubitych kurzych białek z dodatkiem chlorku sodu lub chlorku amonu i moczonym w azotanie srebra. Wystawa oraz katalog dają też ogromny przegląd zakładów fotograficznych – polskich i obcych. W kolekcji są zdjęcia wykonane w 159 zakładach. Spośród polskich fotografów, którzy wykonywali najciekawsze zdjęcia portretowe, można wymienić, prezentowanych także na wystawie: Karola Beyera, Jana Mieczkowskiego i Maksymiliana Fajansa. W XIX wieku fotografią zajmowały się również kobiety. W zbiorze Kraszewskiego znajdują się zdjęcia wykonane w Płocku przez Stanisławę Powichrowską oraz przez Wandę Chicińską w Lublinie.
Czytaj więcej
2011-03-25
„Realizowane będzie ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego”
Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego w Romanowie otrzymało w 2011 roku z programu operacyjnego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego „Dziedzictwo kulturowe, priorytet II – Wspieranie działań muzealnych dotację na dwa, bardzo dla muzeum ważne, zadania: jedno to „Organizacja wystawy Portrety światłem malowane i katalog” drugie: „Konserwacja obiektów z daru Bronisława Komorowskiego”. Na te działania otrzymaliśmy z MKiDN w sumie 58 000 złotych: 28 000 zł na wystawę działanie i 30 000 zł na konserwację. Wkład własny to 16 000 na jedno i 16 000 zł na drugie zadanie. Wystawa Portrety światłem malowane będzie prezentowała kolekcję zdjęć portretowych zebranych przez Józefa Ignacego Kraszewskiego, znajdującą się obecnie w zbiorach Biblioteki Narodowej w Warszawie. Ukaże rozległość kontaktów pisarza a także – odkrytą niedawno jego rolę w dziedzinie kolekcjonowania zdjęć, co będzie kolejnym przyczynkiem do badania niewyobrażalnej wprost skali jego pasji, zainteresowań dokonań. Wystawie towarzyszyć będzie też katalog, który na stałe wprowadzi kolekcję do kulturowego i naukowego obiegu. Ekspozycja będzie także pierwszym etapem obchodów rocznicowych związanych z 200-tną rocznica urodzin J. I. Kraszewskiego oraz 50-tą rocznicą utworzenia muzeum pisarza w Romanowie. Rocznice te obchodzić będziemy w 2012 roku. Wystawa „Portrety światłem malowane” otwarta zostanie 10 września 2011 roku i będzie prezentowana do 15 listopada. Konserwacja rękopisów i muzealiów, które muzeum otrzymało w 2010 roku w darze od Bronisława Komorowskiego, wówczas pełniącego funkcję marszałka Sejmu RP, jest dla placówki niezwykle ważnym przedsięwzięciem. Ofiarowana kolekcja składa się w swej przeważającej części z materiałów zgromadzonych w Romanowie w II połowie XIX wieku przez Kajetana Kraszewskiego – brata pisarza – oraz jego syna Bogusława, który dopełniał kolekcję w Dołhem na Białorusi, gdzie mieszkał do swej śmierci w 1916 roku. Zbiór poświadcza także rozległe naukowe i artystyczne kontakty obu przedstawicieli rodu – z Władysławem Mickiewiczem, Adamem Pługiem – pisarzem, Piotrem Chmielowskim – historykiem literatury, ze znanymi językoznawcami. Po wykonaniu zabiegów konserwatorskich większość materiałów zaprezentowana zostanie na wystawie poświęconej Kajetanowi Kraszewskiemu – temu niezwykłemu dziedzicowi Romanowa, który był zawsze „w cieniu wielkiego brata” Józefa Ignacego – a prezentował równie wielką wszechstronność zainteresowań i pasji. Wystawa o Kajetanie i jego potomkom będzie jedną z form uczczenia 50-tej rocznicy otwarcia muzeum. Bez pomocy MKiDN placówka nasza nie byłaby w stanie zrealizować tych zadań – informację więc o przyznanej dotacji opatrujemy jak zwykle komentarzem – iż jest to „pomoc bezcenna”.
Czytaj więcej
Archiwum wydarzeń